czwartek, 23 lutego 2017

Opis tymczasowy Titans Tower

Cóż, zaczęło się od tego, że chciałam kucyka do sportu, nie mógł być to jednak byle jaki kucyk, w moich marzeniach chodził on bowiem WKKW i był haflingerem. Pierwsze co przyszło mi na myśl to zamówienie oferty u Juki, która jest posiadaczką dwóch bardzo utalentowanych koni tej właśnie rasy, chodzące sport wszechstronnie. Nie potrzebowałam długo się zastanawiać, by wiedzieć, że jej rumaki są idealne na przyszłych rodziców mojego cuda. Po ustaleniu wszystkiego i uiszczeniu zapłaty pozostało mi już tylko czekać jedenaście miesięcy.
Moja klaczka urodziła się w Liliowej Zatoce, bez najmniejszych problemów, zdrowa, wesoła i ciekawska. Szybko wstała na nóżkach i chwiejnym krokiem podeszła do mamy, jednocześnie rozglądając się i poznając świat, jeżeli tak można było nazwać przytulny boks. Młoda dorastała u boku Angelique, bawiąc się wesoło i poznając kolejne zakamarki Liliowej, a ja? Ja starałam się jak najczęściej odwiedzać te słodycz i dowiadywać się o niej jak najwięcej. Szybko stała się moją malutką perełką, no cóż, kto by się nie zakochał w tym słodkim pyszczku. Zajeżdżanie także odbywało się u Juki, ze względu na duże zamieszanie z trzylatkami u mnie. Pamiętam do dziś jej pierwsze siodłanie, chociaż była to jedna z najmilszych kopytnych jakie znałam, no cóż, ani siodło ani wędzidło nie stało się jej przyjacielem.
Po wstępnym zajeżdżaniu w Liliowej Ru trafiła już do nas, gdzie naukę chodzenia pod siodłem prowadziłam ja. Izabelka szybko uczyła jak rozczytywania kolejnych pomocy i ładnego poruszania się na maneżu. Była bardzo pojętna, ciekawska i chętna by się uczyć, dzięki czemu wszystko szło jak po maśle i nawet w złe dni wynosiła coś ważnego z naszych ćwiczeń.
Rzadko można trafić na prawdziwie przyjazne konie, które niezależnie od humorku powitają cię wesołym spojrzeniem i trąceniem nosem, a taka jest właśnie Robinka. W skali słodkości i kochaności mogę ją postawić na tym samym miejscu co Jally'ego, jest fantastyczna. Każdy kto miał chociaż przez chwilkę do czynienia z nią juz wie, że to jeden z najcudniejszych kucyków jakie miał okazję poznać. Uwielbia nowe znajomości, kocha pielęgnować te stare i zawsze powita pracowników z radością, nie ważne który raz tego dnia ich widzi. A jeżeli nikt nie poświeci jej uwagi, cóż, wtedy cierpi na syndrom odstawienia, ale jej się nie da zostawić samej, jest zbyt miziasta i zawsze jakieś dziecko zechce ją pogłaskać.
Z końmi tak samo, jak z ludźmi, czuje się fantastycznie gdy jest w dużym stadku i razem z innymi kopytnymi może galopować po łąkach, czy trenować na hali lub w terenie. W przyczepce dobrze ją trzymać z jakimś towarzyszem, choć tak naprawdę najlepiej jest ją dać do koniowozu, by miała kilku koleżków obok siebie. Jest otwarta na nowe znajomości. Koń podczas treningu może jej się pokładać na zadzie, a ona nawet nie położy uszu.
Z przyczepką czy koniowozem nie ma problemu, jeżeli ma przyjaciela u boku i coś, żeby się zająć, piłeczka przyczepiona do sufitu wystarczy. Na rozprężalni pracuje bardzo dobrze, skupia się na poleceniach jeźdźca, nie przeszkadza jej natłok koni, jest bardzo spokojna.


  • Skoki - Nie ma tutaj zbyt dużo do gadania, niż to, że uwielbia skakać i wychodzi jej to fantastycznie. Choć to kucyk to radzi sobie tak samo dobrze, jak moi gorącokrwiści WKKWiści, tylko na trochę mniejszych przeszkodach. Preferuje dokładne przejazdy, ale by były dość dynamiczne. Klacz świetnie się składa, dobrze wyczuwa odskoczną, wybija się z całej siły i pięknie podciąga nogi, jak najbardziej je chowając. Jakby tego było mało świetnie współpracuje z jeźdźcem, stanowiąc z nim jeden organizm, nie ma tu dominacji, jest pełna harmonii współpraca.
  • Cross - To co wcześniej napisałam, klacz ma bardzo mocne wybicie, dobrze się składa i pięknie chowa nogi, zarówno przednie jak i tylne. Jest odważna i ciekawska, co skutkuje tym, że nie boi się trasy ani nowych, wymyślnych przeszkód. Raczej nie ma szansy na wejście na niesamowicie wysokie klasy crossu, ale może stać się mistrzem w niskich klasach. Widząc to, jak pracuje ciałem i jej świetny kontakt z jeźdźcem, a także bardzo dobre tempo w terenie.
  • Ujeżdżenie - Kluczem do tego, że radzi sobie w tej dyscyplinie tak dobrze, jest jej kontakt z jeźdźcem, miękka na pysku, reagująca na każdą, nawet bardzo delikatną pomoc, całkowicie skupiona na jego poleceniach. A to w połączeniu z jej ładnym krokiem, dobrą akcją zadu i świetnym ganaszowaniem się daje naprawdę piękny efekt, na który warto popatrzeć. Jest to klacz przepuszczalna i bardzo miękka, o ładnych chodach, każdym wykonywanym z delikatnością i pełną gracją. Nie ma dla niej różnicy czy jakiś z chodów jest wyciągnięty, czy zebrany, z każdym radzi sobie tak samo dobrze.
  • Barrel racing - Już w crossie pokazała, że potrafi być bardzo szybka, jeżeli tylko chce. A tutaj, cóż, bardzo tego chce a i jeździec wymaga od niej jak najszybszego galopu jak i równie błyskawicznych reakcji. A ona jest w stanie to zapewnić. Zareaguje na każdą najmniejsza podpowiedź, mimo dynamicznego przejazdu. Jest to klacz bardzo sprężysta i gibka, ale przy tym stabilna, dzięki czemu idealnie sobie radzi w barrel racingu.
  • Trail class - Nie boi się kolejnych, ciekawych przeszkód, jest skupiona na swoim jeźdźcu i na jego poleceniach. Podczas prezentacji jest bardzo spokojna i rozluźniona, nie potrzeba jej dużo by wpaść właśnie w ten stan. Dobrze współgra z jeźdźcem i słucha się go na każdym kroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz