czwartek, 23 lutego 2017

Opis tymczasowy Zig Zag

W Liliowej Zatoce odbywała się licytacja potomków, więc jak mogłam nie odwiedzić tej stajni. Moją uwagę zwróciło tyle koni, że aż mnie głowa bolała. Ale spod tylu fantastycznych rumaków wybił się właśnie Zig Zag, prześliczny niemiecki kuc wierzchowy, którego rodzicami są fantastyczni ujeżdżeniowcy. Nie mogłam napatrzeć się na jego ruch i zaangażowanie, zwracał całą swoją uwagę i pochłaniał do reszty. Wiedziałam, że będę się o niego bić, a był to bój bardzo długi i, ku mojej uldze i wielkiemu szczęściu, wygrany.
Niecały miesiąc później zabraliśmy tego pięknego ogiera do naszej stajni, gdzie dostał swój boks, bardzo starannie przygotowany. Nie miał problemów z aklimatyzacją i poznawaniem naszych pracowników, był bardzo przyjaźnie nastawiony do wszystkie i podbijał serce każdego po kolei. Nie można się było nim nacieszyć.
Zig Zag kocha ludzi! Ale tak całym, calusieńkim swoim serduszkiem i końską duszą. Uwielbia z nimi przebywać, uwielbia pieszczoty, uwielbia wszystko co związane z ludźmi. Mógłby być głaskamy i przytulany godzinami. Nowych ludzi w naszej stajni to on musi poznać jako pierwszy, musi i koniec, z błyskiem w oczku wystawia łepek do przechodzących i przytula do nich pyszczek, istna słodycz! Nie ma problemów z wpuszczaniem ludzi do siebie do boksu, ba, jak już tam wejdziesz to będziesz miał problem ze zrobieniem czegokolwiek, bo ten kucyk sam zacznie lgnąć, żeby się przytulić. Wszystkie zabiegi pielęgnacyjne traktuje jako największą nagrodę. Można przechodzić nad nim, za nim, pod nim, a on nic sobie z tego nie robi, grzecznie podaje kopyta i trzyma je tak długo jak musi. Jest tak cierpliwym konikiem, że to aż dziwne. Żadne dziecko mu nie straszne, może być kochanym manekinem do nauki czyszczenia i siodłania, a po wszystkim jeszcze przytuli lub poliże dziecko.
Na treningu jest kochanym konikiem, ładnie idzie do przodu, nie buntuje się, praktycznie nie miewa złych dni, a gdy już taki ma, to, cóż i tak da się z nim pracować, choć wszystko robi wolniej. Uwielbia współpracować z jeźdźcem i sprawiać mu radość, zrobi wszystko byleby tylko nie zawieźć osoby na nim siedzącej. Uczy się bardzo szybko, to pojętny konik.
Wchodzenie i wychodzenie z przyczepki to dla niego nie problem, nie boi się. O wiele większy problem jest z samą jazdą, podczas niej ten konik staje się bardzo osamotniony i smutny. Dlatego zawsze jeździ z drugim koniem, najczęściej jego towarzyszem jest Baratheon, choć ostatnio jego dobrym towarzyszem stał się Roulette.

  • Ujeżdżenie - Nie mogę mu nic zarzucić, naprawdę, to koń z tak ogromną pasją i miłością do tej dyscypliny, że chyba bardziej się już nie ma. Rzadko mam okazję pracować z aż tak zaangażowanymi końmi, które z takim oddaniem i dokładnością startują w danej dyscyplinie. Nie trzeba nic zrobić, żeby ten koń się ganaszował, ładnie złożył i wyjeżdżał narożniki. Ma bardzo sprężysty, żywy chód, jest niesamowicie elastyczny a jego zmiany chodów są płynne. Został obdarowany świetną pracą zadu, zresztą jak i wszystkich mięśni. W każdym jego kroku widać jak bardzo kocha tę dyscyplinę. Jest bardzo skupiony na swoim jeźdźcu, nie pominie żadnego, nawet najdelikatniejszego sygnału, stara się wykonywać wszystko perfekcyjnie.
  • Pokazy - To prześliczny ogier o równie pięknym ruchu, który kocha współpracować z ludźmi i zrobi wszystko o co go poproszą, chyba nie ma lepszego przepisu na konia pokazowego. Dodakowo warto wspomnieć, że jest bardzo ładnie zbudowanym ogierem, o pięknie wyrobionych mięśniach dzięki ujeżdżeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz