poniedziałek, 20 lutego 2017

Opis tymczasowy Mars Colony

Ta klacz przybyła do nas z Capricorn Stud i to właśnie u nas zaczęła swoje pierwsze starty. Gdy wyszła z przyczepy zakochałam się w niej. Energiczne ruchy wyrażały pasję do wyścigów, dumny krok ujawniał jej pewność siebie, nie mogłam się doczekać jazdy na niej.
Rodowód Mars Colony jest pełen fantastycznych koni. Zaczęło się od szukania ogiera godnego pokrycia White Paradise, fantastycznej klaczy angielskiej biegającej krótkie dystanse. Po długich dyskusjach wybrali jego, ogiera cud, niesamowicie wytrzymałego, War Conflict’a. Źrebak był długo oczekiwany, spodziewano się konia na dystanse średnie. Gdy Colony się urodziła to niesamowicie szybko stanęła na nogach, tak po prostu, jakby to robiła od zawsze. Gdy klacz podrosła okazało się, że jest równie szybka co wytrzymała, nieważne czy długi dystans czy krótki, ona ma bieg zapisany w genach i nic jej nie straszne. W jej rodowodzie pojawiają się takie sławy jak Sword Dancer (dwa razy), Damascus (dwa razy), Native Dancer (dwa razy), Northern Dancer (dwa razy), i co najważniejsze ojciec niezwyciężonego Secretariata, Bold Ruler, War Admiral i Man o’War.
Biała szybko przyzwyczaiła się do koni i ludzi. Uznałabym ją bardziej za pieszczocha a niżeli nadpobudliwego anglika. Co prawda to prawda, lubiła pogonić inne konie po pastwisku, lecz się nie rządziła aż tak bardzo. Czasem faktycznie potrafiła zmuszać konie by się z nią ścigały na maneżu. Co do ludzi, ciągnęło ją i to bardzo. Co ktoś przechodził to ona wystawiała łeb i tuliła się mocno, a gdyby ktoś dał jej cukierka zaskarbiłby sobie tym samym jej miłość na wieki.
Zaczęło się jak z każdym koniem od join up, lonży i masażów. Musiałam nawiązać z nią kontakt, lecz to wcale nie było takie łatwe jak myślałam. Klacz miała w nogach i w duszy cwał po torze, tylko do tego ją ciągnęło, więc za każdym razem jak ją puszczałam do join up ona narzucała sobie ogromne tempo pokazując tym samym, że chce się ścigać. Jakiekolwiek próby nic nie dawały, tak jakby mówiła „bez biegania się nie dam”. Mimo tych wszystkich utrudnień w końcu chciała wykonywać ćwiczenia, wtedy nawiązaliśmy z nią kontakt.
Treningi, po tym wydarzeniu, zaczęły się szybko, miałam do białej wielkie plany, wiedziałam, że ona je spełni. W jej oczach widać wygraną. Gdy tylko wyprowadziłam klacz na tor ona od razu nabrała nowej energii, myślałam, że poza torem była już niezwykle energiczna, lecz dopiero na nim ujawniło się ile ona w sobie ma siły. Gdy tylko otwierają się bramki ona wypruwa do przodu na złamanie karku, nic nie może jej powstrzymać. Myśli tylko o tym by dotrzeć pierwsza do linii mety, to właśnie z biegu czerpie siłę, radość oraz chęci do walki i życia.
Po przejściu na emeryturę, zaczęliśmy z nią trenować do skoków, uznaliśmy, że taka żywa klacz idealnie nada się do niskich klacz i ładnie pokona tor. Jak się okazało rezultaty bardzo nas zaskoczyły, szybko odkryliśmy w niej zadatki na konia do crossu, a z czasem nawet spróbowaliśmy w ujeżdżeniu.
  • Wyścigi - Zawody to dla niej rozrywka, kocha rywalizację, świetnie się przy tym bawi. Jej technika jest, trudno to ująć, jej technika potrafi się przekształcać i dostosowywać, w kilka sekund potrafi ocenić konia i już wie co robić. Najczęściej stosuje swój sprawdzony sposób którym jest gnanie do przodu. Najpierw rujnuje inne konie swoją pewnością i zuchwałością już przed wejściem do bramki, sprawia, że jej przeciwnicy po prostu tracą wiarę w siebie i zaczynają się bać, gdy już ma się zacząć wyścig po gwiździe od razu wystrzela z bramki i pędzi na prowadzenie, ale nie biegnie jeszcze z pełną prędkością a jedynie wyprzedza rywali o jedną długość, widząc to inne konie najpierw zrujnowane na psychice zaczynają gonić klacz nabierając pewności, żaden z koni tego nie zauważa ale klacz co krok narzuca bardzo delikatnie i subtelnie mocniejsze tempo by sama mogła odpowiednio się rozkręcić, pięćset metrów przed metą rumaki są wykończone, oprócz białej która dopiero tam zdobywa skrzydła i zostawia innych daleko z tyłu tym samym przekraczając jako pierwsza linię mety, ma w sobie wiele sił i jest siebie i swojego ciała w 110% pewna, wie, że wystarczy jej energii by wygrać nawet z najszybszą prędkością. Lecz czasem musi zastosować inną taktykę, a mianowicie wykorzystać swój talent aktorski. Potrafi idealnie udawać o wiele słabszą niż jest sprawiając iż inne konie całkowicie się jej nie obawiają i lekceważą ją, po stracie tuła się gdzieś tam na końcu stawki czasem o długość lub dwie za końmi i gra taką mimozę i ofiarę losu, lecz mniej więcej pięćset metrów przed metą wyskakuje z niej jej prawdziwa „ja”, nogi zaczynają same gnać, jej ciało się pręży i rozpręża sunąc do przodu i całkowicie zaskakując inne konie, każdy rumak zaskoczony jej przeobrażeniem i niewiarygodnie szybkim cwałem próbuje przyśpieszyć, lecz to właśnie Mars Colony ma najwięcej sił i samozaparcia by wyprzedzić wszystkich oszołomionych rywali i wygrać z kilkoma długościami na karku.
  • Skoki - Klacz hej, do przodu i jeszcze dalej. Gna na złamanie karku po parkurze, kierując się na kolejne przeszkody. Taka technika pasuje jej najbardziej, jak się dzięki temu wybija! Robi przepiękne zapasy nad przeszkodą, a jeszcze nogi przyciąga do siebie. Bardzo dobrze bawi się podczas przejazdów. Chociaż obiera takie tempo, słucha się swojego jeźdźca.
  • Cross - Dzięki swojej szybkości jest świetna w crossie, dodatkowo lata spędzone na torze wyrobiły u niej taką wytrzymałość, jakiej bardzo potrzeba w tej konkurencji. Nie sprawia jej trudności długi bieg pod górkę czy przegalopowanie przez wodę, zawsze pokonuje takie przeszkody ze świetnym czasem. Bardzo dobrze radzi sobie podczas skoków, wybija się bardzo mocno i leci daleko, ładnie chowając nogi. Może kiedyś przejdziemy na wyższe klasy w crossie, kto wie.
  • Ujeżdżenie - To chyba najmniej lubiana przez nią dyscyplina, mimo to potrafi bardzo ładnie zaprezentować się w najniższych klasach i przy krótkim programie. Trzeba jej też przyznać, że świetnie wygląda we wszelakich chodach wyciągniętych i ceni jej się, że jest taka sprężysta i żwawa. Oczywiście, jako od konia po kilku latach wyścigów nie możemy oczekiwać nie wiadomo czego w dresażu, ale prezentuje się bardzo poprawnie i tego będziemy się trzymać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz